piątek, 7 grudnia 2007

100% z siebie od siebie dla Was
















Impreza zajebiście się udała.
Ciesze się,bo jako gospodarz lokalu ,w którym sie odbywała
poczuwałam się do odpowiedzialności za jej przebieg.
Krótko mówiąc -właściwi ludzie,we właściwym miejscu,w idealnych humorach świętowali 23.urodziny Juliana i Aniradek.
Był tort,wódka,sałatki,chipsy,paluszki ,grzybki,ogórki,goście,prezenty,Mikołaj.
Niech żałują Ci co opuścili taką okazje :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ojjjj daliśmy radę, było gruubo i bogatoo ;)))

Anonimowy pisze...

ojj Jula-jaki cyc dojrzałam na zdjeciu:)-nice:).A co do Ciebie Sitkiewicz-to załuje ze mnie nie bylo!!!!!O to Ci chodzilo?!Przyznaje sie!!!!Masz co chcialas!!!!

KOCHAM:)