środa, 7 listopada 2007

obsessive-compulsive disorder->nerwica natręctw z namiastką fiksacji


Boli mnie kurde,że jestem taka prosta w budowie.
Jak już Julian wie gdzie dziś pewnie byłam ,z kim się pewnie szlajałam,że późno pewnie wróciłam to jest mój koniec.
Pierwszy dzień w Breslau,po urlopie w spokojnym K. mnie zabił.
Najpierw ZA szczera gadka z koleżką Bandurasem a potem Julian po północy dobija mnie na gg:
"fajne były te twoje byłe chłopy, wiesz w sumie, nie ma co gadac na nie(...)
Jednym slowem twoi byli byli nietuzinkowi..
."


A na koniec ,co by sie odstresować i już nie myśleć o niczym cytat od Klaudyny rodem z Katowic, żeby Puszka nie pytał się więcej czy K.leży w opolskim czy świętokrzyskim .Leży na Górnym Śląsku!!!!

"jak to pado dziadek  Rudi nie ruszej gówna póki nie śmierdzi!!

Wracam do K. ze swoja czerwoną walizeczką!Mam dosyć.



Brak komentarzy: