Na prowadzącym bloga spoczywa wielka odpowiedzialność.
Doświadczam tego za każdym razem kiedy dostaje wiadomość o treści: "nowy wpis jest"??
A co ja do cholery, płodna matka jestem?Nie ma ,bom zajęta !
Latam.
Dzisiaj na przykład poza codziennymi obowiązkami udzielałam sie w kółku dyskusyjnym.
Omawialiśmy "Festung Breslau".
Aktywność mieszkańców K.,miasteczka pod Czestochową skończyła się w momencie,kiedy przyznałam się do studiowania we Wrocławiu.
Stałam sie nagle wielkim wydarzeniem.Personą o nie lada autorytecie!
Zadawano mi pytania dotyczące wyglądu Festung Breslau...żądano szczegółowych opisów podziemnych uliczek Wrocławia..dociekano czy są tam szczury.Ba!Czy gryzą turystów?
I co miałam począć?
Jestem gwiazdą ,przywykłam do improwizacji.
Zaczęłam bezczelnie kłamać.
W żywe oczy bajerować.
Przez pół godziny opowiadałam jak chodzimy tam na wycieczki z seminarium kryminalistyki,jak organizujemy
wyprawy śladami Mocka,robimy sobie
zdjęcia w SS-mańskich mundurach,jak wspieramy prace odbudowy twierdzy...
Dopomógł mi ten mój przeklęty niemiecki i szwabski akcent.
Wystarczyło porządnie wymówić "cwyngersztrase"a pani bibliotekarka klasnęła z zachwytu
A że kłąmać jednak nie umiem ... wiadomości te bardzo szybko zostaną zweryfikowane przez dociekliwe członkinie klubu dyskusyjnego,pomimo ich sędziwego wieku . Wystarczy fakt,że zbierają już składki na wycieczke do Braslau w listopadzie.
To ja juz o tym nowym dziele Pilcha podyskutuje sobie sama...
środa, 19 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Tu Barcik:)!!!Pierwsza Gwiazda,która dla Twojego dobra pozostawiła Ci okręg dolnego śląska do bicia blasku w pojedynke,ale nie martw sie powróce i .........będziemy znowu razem błyszczec zjebie;).A tak naprawde tęsknie i gratuluje zjebanego łba w pozytywym znaczeniu oczywiście;)-co wyrażasz przez swój blog.Buzka
B. śmieszne. Wracaj na zjebaną ziemię, Kłobuck ma cię dosyć, a Wrocław czeka.
Prześlij komentarz