"Śniło mi się, że poszłam do lekarki, która powiedziała, że zostało mi osiem minut życia. Czekałam w pierdolonej poczekalni pół godziny"
Sarah Kane -"4.48 Psychosis" Teatr Rozmaitości.
Armania zasypiała.
Ja oglądałam z zaciekawieniem ,ale przez cały czas ze świadomością,że zagrałabym to ciut lepiej od Cieleckiej...Zawsze fascynowała mnie taka psychodeliczna odmiana sztuki.
Oto namiastka:
"Jest mi smutno
Przyszłość jest beznadziejna i nic tego nie zmieni
Jestem znudzona i zniechęcona wszystkim
Jestem nieudolna, wszystko robię źle
Jestem winna, spotyka mnie kara
Pragnę odebrać sobie życie ( )
O czwartej czterdzieści osiem
gdy odwiedzi mnie desperacja
powieszę się
wsłuchana w oddech Osoby, którą kocham".
To sztuka dla ludzi o zrytej psychice.
Polecam to więc Oli B-mojej Siostrze z wyboru ,a przed wszystkim Bandurasowi!
czwartek, 27 września 2007
jak Sito w Warszawie...czyli jak ryba w oceanie.Złota Ryba:)
Od samego początku było tak jak myślałam-zajebiście.
Przede wszystkim mogłabym zamieszkać w metrze.
Uwielbiam ten huk,specyficzny zapach i połykające wagoniki tunele.
Co w tym takiego wyjątkowego?
Wszystko przez sentyment do Londynu.Kiedy jako 13-latka plątałam sie w tysiącu kolorowych linii metra,pomiędzy tysiącem kolorowych Londyńczyków, zdana tylko na siebie i wygnieciona mapę.
No dobra.Wiem,że nie ma co porównywać ,bo metro londyńskie a warszawskie ma tyle wspólnego ile tramwaj we Wrocławiu i w Częstochowie(2 tramwaje jadące tylko po linii prostej -wte i wewte )
Wracając do Warszawy..Wczoraj pogoda sie nie spisała!
Nie było wiec złocistych drzew na tle Pałacu Kultury.
Było za to piwko z Barcik ..tuż przy Złotych,ale Tarasach.....
Potem spacer po pięknie oświetlonym centrum..
I winko z ArmAnią :)
Nie byłam więc w stanie zapisać relacji na bieżąco.
Drżącą ze wzruszenia ręką;)
Dzisiaj napięty grafik więc wyruszam.No a za oknem piękne słońce!!
"TO NIE CHMURY ,TO PAŁAC KULTURY,liści lecą z drzew,liście lecą z drzew.."
wtorek, 25 września 2007
Twarze Warszawskiej Jesieni
Tak!Moi Drodzy!
Nie jestem jakimś małomiasteczkowym fenomenem.
Ciałem niebieskim, który świeci tylko w K. i promieniu 18 km do Częstochowy.
Jestem gwiazdą ,która wie co to highlife,potrafi pławić się w snobistycznym światku warszafki.
Zamierzam powrócić więc do miasta które nigdy mnie jeszcze nie zawiodło.
Do Stolicy z która łączy mnie wieloletnia miłość.Odwzajemniona oczywiście.
Zapowiadam więc relacje z ostatnich dni wakacji .
jak na prawdziwego poszukiwacza jesiennych akcentów przystało.
Warszawo pokaż mi swoje złote oblicze!!
Bede wszędzie,a tam gdzie ja bedę będziecie i Wy.
Zaczniemy od metra:)
Nie jestem jakimś małomiasteczkowym fenomenem.
Ciałem niebieskim, który świeci tylko w K. i promieniu 18 km do Częstochowy.
Jestem gwiazdą ,która wie co to highlife,potrafi pławić się w snobistycznym światku warszafki.
Zamierzam powrócić więc do miasta które nigdy mnie jeszcze nie zawiodło.
Do Stolicy z która łączy mnie wieloletnia miłość.Odwzajemniona oczywiście.
Zapowiadam więc relacje z ostatnich dni wakacji .
jak na prawdziwego poszukiwacza jesiennych akcentów przystało.
Warszawo pokaż mi swoje złote oblicze!!
Bede wszędzie,a tam gdzie ja bedę będziecie i Wy.
Zaczniemy od metra:)
niedziela, 23 września 2007
środa, 19 września 2007
zwyłe życie,zwykły dzień
Na prowadzącym bloga spoczywa wielka odpowiedzialność.
Doświadczam tego za każdym razem kiedy dostaje wiadomość o treści: "nowy wpis jest"??
A co ja do cholery, płodna matka jestem?Nie ma ,bom zajęta !
Latam.
Dzisiaj na przykład poza codziennymi obowiązkami udzielałam sie w kółku dyskusyjnym.
Omawialiśmy "Festung Breslau".
Aktywność mieszkańców K.,miasteczka pod Czestochową skończyła się w momencie,kiedy przyznałam się do studiowania we Wrocławiu.
Stałam sie nagle wielkim wydarzeniem.Personą o nie lada autorytecie!
Zadawano mi pytania dotyczące wyglądu Festung Breslau...żądano szczegółowych opisów podziemnych uliczek Wrocławia..dociekano czy są tam szczury.Ba!Czy gryzą turystów?
I co miałam począć?
Jestem gwiazdą ,przywykłam do improwizacji.
Zaczęłam bezczelnie kłamać.
W żywe oczy bajerować.
Przez pół godziny opowiadałam jak chodzimy tam na wycieczki z seminarium kryminalistyki,jak organizujemy
wyprawy śladami Mocka,robimy sobie
zdjęcia w SS-mańskich mundurach,jak wspieramy prace odbudowy twierdzy...
Dopomógł mi ten mój przeklęty niemiecki i szwabski akcent.
Wystarczyło porządnie wymówić "cwyngersztrase"a pani bibliotekarka klasnęła z zachwytu
A że kłąmać jednak nie umiem ... wiadomości te bardzo szybko zostaną zweryfikowane przez dociekliwe członkinie klubu dyskusyjnego,pomimo ich sędziwego wieku . Wystarczy fakt,że zbierają już składki na wycieczke do Braslau w listopadzie.
To ja juz o tym nowym dziele Pilcha podyskutuje sobie sama...
Doświadczam tego za każdym razem kiedy dostaje wiadomość o treści: "nowy wpis jest"??
A co ja do cholery, płodna matka jestem?Nie ma ,bom zajęta !
Latam.
Dzisiaj na przykład poza codziennymi obowiązkami udzielałam sie w kółku dyskusyjnym.
Omawialiśmy "Festung Breslau".
Aktywność mieszkańców K.,miasteczka pod Czestochową skończyła się w momencie,kiedy przyznałam się do studiowania we Wrocławiu.
Stałam sie nagle wielkim wydarzeniem.Personą o nie lada autorytecie!
Zadawano mi pytania dotyczące wyglądu Festung Breslau...żądano szczegółowych opisów podziemnych uliczek Wrocławia..dociekano czy są tam szczury.Ba!Czy gryzą turystów?
I co miałam począć?
Jestem gwiazdą ,przywykłam do improwizacji.
Zaczęłam bezczelnie kłamać.
W żywe oczy bajerować.
Przez pół godziny opowiadałam jak chodzimy tam na wycieczki z seminarium kryminalistyki,jak organizujemy
wyprawy śladami Mocka,robimy sobie
zdjęcia w SS-mańskich mundurach,jak wspieramy prace odbudowy twierdzy...
Dopomógł mi ten mój przeklęty niemiecki i szwabski akcent.
Wystarczyło porządnie wymówić "cwyngersztrase"a pani bibliotekarka klasnęła z zachwytu
A że kłąmać jednak nie umiem ... wiadomości te bardzo szybko zostaną zweryfikowane przez dociekliwe członkinie klubu dyskusyjnego,pomimo ich sędziwego wieku . Wystarczy fakt,że zbierają już składki na wycieczke do Braslau w listopadzie.
To ja juz o tym nowym dziele Pilcha podyskutuje sobie sama...
niedziela, 16 września 2007
"Kiedy warto odmówić seksu"
"Jest jeden przypadek, w którym warto zrezygnować z seksu. Kiedy ona jest twoją przyjaciółką. Nawet, jeśli, jest boska. Postaraj się oprzeć żądzy cielesnej a dobrze na tym wyjdziesz...."
(Podczytane na wp.pl)
Uhuhuhu
Podejrzewam, że artykuł zachwieje niejedną przyjaźnią
damsko-męską.O ile takie istnieją...
Może gdy facet jest gejem albo laska jakaś lewa.
Ale prędzej czy później bezinteresowność się kończy, bo któreś się angażuje mocniej w te quasi - przyjaźń i ma ciśnienie na quasi -przyjaciela
Żeby było jasne: ja się nie przyjaźnie!!
Mam mnóstwo znajomych, kumpli, koleżanek.Ale o nikim nie mogę
powiedzieć przyjaciel..
To abstrakcja! Ludzie są egoistami.Kierują się instynktem
przetrwania i zawsze będą chronić własne tyłki.
Nie lubie pieprzenia o altruizmie, aż nas śmierć nie rozłączy..
Co do moich znajomych to uprawiam różnorodność w doborze.
Jeśli ktoś jest do kogoś podobny, to albo musi wyróżniać się
czymś innym wyjatkowym albo ...nara!
Uwielbiam świrów, ludzi z polotem, ludzi z chorymi jazdami.
Ale nad tym wszystkim przeważa poczucie humoru i dystans do siebie:)
W końcu kandydaci sie wykruszają po przejściu etapu mojej
szczerości i bezpośredniości.
O ile są w stanie zaakceptować mój temperament, to moje ADHD..
to już z niewyparzona gębą i obleśnym żartem jest gorzej ..
Ale jest wielu śmiałków, bohaterów których teraz pozdrawiam:)
Dla tych wszystkich co się ostali dedykuje piosenke:
http://pl.youtube.com/watch?v=6a3JRqcnNZM&mode=related&search=
A wszystkim, nawiązując do cytowanego fragmentu, dobrze radze :
NIE REZYGNUJCIE z seksu! :)NIE WARTO ODMAWIAĆ :)
Ps.Bigos!Wiem ze czekasz na każdy nowy post.Nie udawaj,że tego nie czytasz:P Potem pewnie ukradkiem lookasz na pudelka.pl ,a potem już całkiem legalnie przełączasz na sport.MAM CIĘ!
(Podczytane na wp.pl)
Uhuhuhu
Podejrzewam, że artykuł zachwieje niejedną przyjaźnią
damsko-męską.O ile takie istnieją...
Może gdy facet jest gejem albo laska jakaś lewa.
Ale prędzej czy później bezinteresowność się kończy, bo któreś się angażuje mocniej w te quasi - przyjaźń i ma ciśnienie na quasi -przyjaciela
Żeby było jasne: ja się nie przyjaźnie!!
Mam mnóstwo znajomych, kumpli, koleżanek.Ale o nikim nie mogę
powiedzieć przyjaciel..
To abstrakcja! Ludzie są egoistami.Kierują się instynktem
przetrwania i zawsze będą chronić własne tyłki.
Nie lubie pieprzenia o altruizmie, aż nas śmierć nie rozłączy..
Co do moich znajomych to uprawiam różnorodność w doborze.
Jeśli ktoś jest do kogoś podobny, to albo musi wyróżniać się
czymś innym wyjatkowym albo ...nara!
Uwielbiam świrów, ludzi z polotem, ludzi z chorymi jazdami.
Ale nad tym wszystkim przeważa poczucie humoru i dystans do siebie:)
W końcu kandydaci sie wykruszają po przejściu etapu mojej
szczerości i bezpośredniości.
O ile są w stanie zaakceptować mój temperament, to moje ADHD..
to już z niewyparzona gębą i obleśnym żartem jest gorzej ..
Ale jest wielu śmiałków, bohaterów których teraz pozdrawiam:)
Dla tych wszystkich co się ostali dedykuje piosenke:
http://pl.youtube.com/watch?v=6a3JRqcnNZM&mode=related&search=
A wszystkim, nawiązując do cytowanego fragmentu, dobrze radze :
NIE REZYGNUJCIE z seksu! :)NIE WARTO ODMAWIAĆ :)
Ps.Bigos!Wiem ze czekasz na każdy nowy post.Nie udawaj,że tego nie czytasz:P Potem pewnie ukradkiem lookasz na pudelka.pl ,a potem już całkiem legalnie przełączasz na sport.MAM CIĘ!
sobota, 15 września 2007
Pomyłka iście geograficzna :http://www.pudelek.pl/artykul/5262/sting_przylapany_w_niemieckim_burdelu/
"Co Sting porabiał w najlepszym burdelu Hamburga?"
Załamałam sie z samego rana!!
Przeżyć tego nie moge!
Czy musze tłumaczyć ile to dla mnie znaczy?
Do cholery, Sting! Mieszkam tuż za wschodnią granicą deutsche demokratische republik,znam twoją muzyke od 13.roku życia ,wielbie Cie od 14. ,maniakalnie słucham od 15.!!Mam 22.lata i wiem co to seks !A Ty odwiedzasz szwabskie burdele?
A u mnie :
1)dyskretnie,bez mediów,fleszy itp.Bo mieszkańcy K. są tak zajęci obrabianiem dupy sąsiadów ,że nawet nie zauważyliby "starego policjanta Stinga"
2)oszczędniej -nie trzeba tłumaczyć różnicy między euro a starą dobrą złotówką
3)nikt nie krzyczałby "ja,ja bitte schneller"
Jestem załamana.Ale z tej miłości wyleczyć się nie moge!
Przebacze Stingowi geografizcną pomyłke.
Załamałam sie z samego rana!!
Przeżyć tego nie moge!
Czy musze tłumaczyć ile to dla mnie znaczy?
Do cholery, Sting! Mieszkam tuż za wschodnią granicą deutsche demokratische republik,znam twoją muzyke od 13.roku życia ,wielbie Cie od 14. ,maniakalnie słucham od 15.!!Mam 22.lata i wiem co to seks !A Ty odwiedzasz szwabskie burdele?
A u mnie :
1)dyskretnie,bez mediów,fleszy itp.Bo mieszkańcy K. są tak zajęci obrabianiem dupy sąsiadów ,że nawet nie zauważyliby "starego policjanta Stinga"
2)oszczędniej -nie trzeba tłumaczyć różnicy między euro a starą dobrą złotówką
3)nikt nie krzyczałby "ja,ja bitte schneller"
Jestem załamana.Ale z tej miłości wyleczyć się nie moge!
Przebacze Stingowi geografizcną pomyłke.
piątek, 14 września 2007
Odejście Janki.
Janina odchodzi.A właściwie odjeżdża do Turcji.
Dla tych co nie wiedzą lub nie kojarzą -wyjaśniam,że Janina to moja serdeczna koleżanka Magdalena Box.
Mieszka w dalekich Bieszczadach.Stąd jej rodowód BIESZCZADZKIEGO BORSUKA.
Spędziłyśmy ze sobą ciekawe chwile w Irlandii Północnej,skutecznie oszukiwałyśmy kochany wydział prawa..(wyj stanowi Stara Cyganka,ale tylko jedno zaliczenia.Z egzaminem dałyśmy rade!)
A teraz wydział prawa wysyła Magde Box o pseudonimie operacyjnym Janina na wymiane studencka -Socrates Erasmus.
Zaraz zaraz..a na kogo Ją wymieniamy?Pewnie na tureckiego brudasa....
Żegnaj Magdo!Żegnaj szalona dziewczyno z winem i downem:)
Uważaj na virusy sraczki(wywołane brudną wodą pitna!)
Dla tych co nie wiedzą lub nie kojarzą -wyjaśniam,że Janina to moja serdeczna koleżanka Magdalena Box.
Mieszka w dalekich Bieszczadach.Stąd jej rodowód BIESZCZADZKIEGO BORSUKA.
Spędziłyśmy ze sobą ciekawe chwile w Irlandii Północnej,skutecznie oszukiwałyśmy kochany wydział prawa..(wyj stanowi Stara Cyganka,ale tylko jedno zaliczenia.Z egzaminem dałyśmy rade!)
A teraz wydział prawa wysyła Magde Box o pseudonimie operacyjnym Janina na wymiane studencka -Socrates Erasmus.
Zaraz zaraz..a na kogo Ją wymieniamy?Pewnie na tureckiego brudasa....
Żegnaj Magdo!Żegnaj szalona dziewczyno z winem i downem:)
Uważaj na virusy sraczki(wywołane brudną wodą pitna!)
Etykiety:
których swędzi dupa.,
virus sraczki -łapią Ci
środa, 12 września 2007
złośnica
Mam parcie na szkło.
Kiedyś wyciągną te zapiski i jak Dodzie wypomną błędy młodości.
A ja mam tak zapełnione konto błędami, że zanim dojdą do bloga..skopie im tyłki!
Z tymi tyłkami muszę uważać, bo zrobiłam sobie test psychologiczny w pewnej gazecie dla kobiet i wyszło mi, że przesadzam z energią i staje się AGRESYWNA!!
Łoooojezu
Kiedyś wyciągną te zapiski i jak Dodzie wypomną błędy młodości.
A ja mam tak zapełnione konto błędami, że zanim dojdą do bloga..skopie im tyłki!
Z tymi tyłkami muszę uważać, bo zrobiłam sobie test psychologiczny w pewnej gazecie dla kobiet i wyszło mi, że przesadzam z energią i staje się AGRESYWNA!!
Łoooojezu
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)